Marit Bjoergen nie zwalnia tempa i jest coraz bliżej swojego pierwszego w karierze triumfu w prestiżowym Tour de Ski. Norweżka w niedzielne popołudnie wygrała w Val Muestair sprint techniką dowolną, będący trzecim etapem narciarskiej imprezy.
Bohaterka kraju „Wikingów” jeszcze raz zademonstrowała swoją niebywałą moc – tym razem na najkrótszym dystansie. Reprezentantka Państwa Fiordów zwycięstwo w Szwajcarii odniosła w imponującym stylu, triumfując najpierw w kwalifikacjach, a potem we wszystkich biegach finałowych.
Bjoergen linię mety minęła o 1,97 sekundy szybciej od swojej rodaczki Heidi Weng, a skład podium uzupełniła Ingvild Flugstad Oestberg. W ścisłej czołówce uplasowały się również Szwedka Stina Nilsson, inna ze Skandynawek – Maiken Caspersen Falla oraz przedstawicielka gospodarzy, Laurien van der Graaff.
Justyna Kowalczyk rzutem na taśmę przebrnęła przez eliminacje, uzyskując trzydziesty czas. Polka swój ćwierćfinał rozpoczęła dość ostrożnie, ale potem przesuwała się w górę stawki, by ostatecznie na ostatniej prostej przegrać rywalizację o drugą lokatę z Jewgieniją Szapowałową.
Nasza rodaczka uzyskała jednak niezły rezultat i była blisko awansu do dalszej fazy zawodów, ale ostatecznie musiała obejść się smakiem i zadowolić się trzynastą lokatą. Biało-czerwona w klasyfikacji generalnej cyklu zajmuje obecnie ósmą pozycję. W najlepszej „30” ponownie znalazł się 28. Sylwia Jaśkowiec, a dopiero 51. była Kornelia Kubińska.
Ogromne powody do radości dał 6 stycznia polskim miłośnikom narciarstwa klasycznego Maciej Staręga. Nasz rodak odnotował swój życiowy sukces, kończąc zmagania na wyśmienitym siódmym miejscu. Wśród mężczyzn najlepszy po świetnym finiszu okazał się Federico Pellegrino. Włoch wyprzedził Petera Northuga oraz Martina Johnsruda Sundby’ego.
