2014.07.10// M. Mikołajczyk
Zaledwie pięć dni startował w wyścigu Tour de France Chris Froome. Ubiegłoroczny zwycięzcą „Wielkiej Pętli” nawet w najczarniejszym scenariuszu nie mógł spodziewać się tak szybkiego powrotu do domu. Brytyjczyk był zmuszony powiedzieć „pas” po serii upadków, urazu lewego nadgarstka i niemiłosiernego bólu. Kolarz zespołu Sky w środę dwukrotnie zaliczył glebę.
Jedni płaczą, drudzy się cieszą. Przeprowadzony w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych etap padł łupem Larsa Booma. Holender o 19 sekund wyprzedził Jakoba Fuglsanga i Vincenzo Nibaliego. Oczy polskich kibiców najbardziej zwrócone były jednak w stronę Michała Kwiatkowskiego.
„Flowerman” na mokrej szosie poradził sobie znakomicie i linię mety przekroczył jako siódmy ze stratą minuty i 7 sekund do zwycięzcy. Nasz reprezentant dzięki swojej wspaniałej jeździe awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej touru, a w rankingu najlepszych młodzieżowców zajmuje drugą pozycję, nieznacznie przegrywając z Peterem Saganem.
Skrót 5. etapu Tour de France:
Źródło: inf. własna