Luis Leon Sanchez wygrał 14. etap Tour de France z Limoux do Foix - 191 km. Hiszpan po samotnym ataku na ostatnich kilometrach był szybszy od drugiego na mecie Petera Sagana o 47 sekund, a od peletonu o... 18 minut. Kolarz tradycyjnie swój sukces zadedykował tragicznie zmarłemu bratu. Bradley Wiggins dojechał do mety w peletonie i pozostał liderem wyścigu.
W ucieczkę tym razem rzuciło się kilku kolarzy, a wśród nich był m,in. - Peter Sagan (Liquigas), Philippe Gilbert (BMC), Sandy Casar (FDJ) i Luis Leon Sanchez (Rabobank). Najwyżej sklasyfikowany z nich - Eduard Worganow, zajmował 26. miejsce w generalce i miał stratę ponad pół godziny do pierwszego miejsca, przez co peleton nie specjalnie chciał gonić.
Etap choć początkowo był płaski, to w drugiej części trasy na kolarzy czekały dwie premie górskie pierwszej kategorii. Zwycięzca dzisiejszego wyścigu oderwał się od swoich kolegów z ucieczki na 10 km przed metą. Atak okazał się na tyle skuteczny, że Sanchez mógł samotnie finiszować.
