Tyler Farrar wygrał 3. etap Tour de France. Kolarze rywalizowali na trasie o długości 198 km, która prowadziła z Olonne-sur-Mer do Redon. Drugą lokatę zajął Romain Feillu, a trzeci był Joaquin Rojas. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Thor Hushovd.
Na początku etapu od peletonu oderwała się grupa uciekinierów. Owymi śmiałkami byli Ivan Gutierrez, Ruben Perez Moreno, Niki Terpstra oraz Maxime Bonet. Współpraca między zawodnikami układała się wzorowo, co pozwoliło im w najlepszym momencie wypracować ponad sześć minut przewagi nad resztą stawki.
Siły uciekających zaczęły jednak topnieć. Ostatecznie mordercze tempo zdołali utrzymać tylko Ivan Gutierrez i Mickael Delage. Peleton jednak nie miał zamiaru zbagatelizować akcji tych zawodników i doścignął ich dziesięć kilometrów przed metą.
W końcówce na samotną ucieczkę zdecydował się Marco Marcato, lecz jego wysiłki nie przyniosły większego efektu. Włoch został błyskawicznie doścignięty przez resztę stawki.
Na ostatnich metrach Thor Hushovd kapitalnie rozprowadził Tyler’a Farrar’a i tym samym pomógł mu w końcowym zwycięstwie. Amerykanin nie dał szans Francuzowi – Romain’owi Feillu. Trzeci linię mety przekroczył Hiszpan - Joaquin Rojas.
