Thierry Henry swoje najlepsze lata kariery spędził w Arsenalu Londyn, gdzie grał od 1999r. do 2007r. W tym czasie zdobył dla Kanonierów 226 goli - co jest rekordem klubu, a także dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Anglii. Zebrał również wiele indywidualnych wyróżnień. Dziś Arsenal Londyn obchodzi 125. rocznicę istnienia i z tej okazji, odsłonięto pomnik jednego z najlepszych zawodników w historii klubu.
- Nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że kiedyś będę... tak stał przed stadionem drużyny, którą kocham i której kibicuję. Pomnik, to jak wygląda, świetnie oddaje moją miłość do klubu. Ja klęczący przed Emirates Stadium, skierowany też w stronę Highbury (dawnego stadionu Arsenalu - red.), to coś niesamowitego - powiedział Henry.
Wyróżnieni zostali także dwaj inni piłkarze, którzy przyczynili się do sukcesów drużyny z Londynu - Herbert Chapman, a także Tony Adams. Henry z Arsenalu przeszedł do FC Barcelony, jednak nie zrobił tam takiej kariery jak w byłym klubie. Obecnie zawodnik, gra w New York Red Bulls. Łzy wzruszenia na pewno dały żywej legendzie klubu do myślenia, czy nie lepiej było zakończyć karierę na Emirates Stadium.
