Carlos Tevez przyznał w jednym z wywiadów, że nie liczy na to, iż zostanie powołany na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Brazylii. Napastnik Juventusu Turyn zaskakująco stwierdził, że jeśli nie zagra na mundialu to nie będzie nawet oglądał meczów w telewizji. Z takim podejściem Argentyńczyk na pewno nie powinien liczyć na to, iż selekcjoner Alejandro Sabella da mu szansę. Media twierdzą, że trener boi się posadzić zawodnika nawet na ławce rezerwowych, bowiem gracz może mieć zły wpływ na atmosferę w drużynie.
- Jeśli on nie dzwoni do mnie, to i ja nie zamierzam odezwać się do niego i prosić o wyjaśnienie, dlaczego nie widzi mnie w reprezentacji. Wiem, że kibice wywierają na selekcjonerze presję, by mnie powołał, ale radzę im, żeby pozwolili mu w spokoju pracować. Nie mam żadnych problemów z kolegami, a z Messim dogaduję się wręcz rewelacyjnie. Reprezentacja Argentyny w mistrzostwach świata w Brazylii, ale beze mnie, to byłby zbyt przykry widok – powiedział Tevez.
