Stres i emocje związane są nieodłącznie związane ze startem w zawodach sportowych. Należy jednak podjąć wszelkie działania, by okiełznać nerwy i skupić się na czystym współzawodnictwie. Wielokrotnie mamy jednak do czynienia z zawodnikami, którzy mają poważny problem z oddzieleniem sportowej złości od typowego prymitywnego chamstwa. Niestety jest to zjawisko dość trudne do zwalczenia.
Wyjątkowo ordynarnym zachowaniem popisał się ostatnio Tommy Robredo w czasie pojedynku z Fabio Fogninim. Podczas rywalizacji doszło do nieporozumienia pomiędzy oboma tenisistami, co zaowocowało sprzeczką po zakończeniu spotkania. Hiszpan obraził rywala, a kolejno nie podał mu ręki w geście podziękowania za grę. Włoch nie pozostał dłużny i odpowiedział dwudziestoośmiolatkowi wiązanką ostrych słów. Nie ma jednak wątpliwości, co do tego, iż to Robredo wykazał się w zaistniałej sytuacji większym prostactwem.
