2012.04.14// P. Rączka
W najciekawszym piątkowym pojedynku 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Korony Kielce przegrali 0:2 z Zagłębiem Lubin. Dla Miedziowych była to piąta wygrana z rzędu. Spotkanie rozczarowało wytrawnych fanów futbolu, którzy liczyli na świetne widowisko. Na murawie było sporo walki i sporo żółtych kartek. Po jednym z przewinień arbiter wskazał na jedenasty metr, a rzut karny pewnie wykorzystał Darvydas Sernas.
Gospodarze od tego momentu grali w osłabieniu, co zaczęli wykorzystywać rywale. W 52. minucie Szymon Pawłowski znalazł się w sytuacji sam na sam ze Zbigniewem Małkowskim, jednak przegrał ten pojedynek. Decydujący gol padł na dziesięć minut przed końcem - w kierunku bramki pognał Maciej Małkowski, piłka po jego strzale przeszła jeszcze po rękawicy bramkarza i wpadła do siatki. W końcówce czerwone kartki zobaczyło jeszcze dwóch piłkarzy - Maciej Korzym i Elton Lira.
W drugim zakończonym już pojedynku GKS Bełchatów pokonał 2:0 Jagiellonię Białystok. Losy spotkania rozstrzygnęły się bardzo szybko, gdyż gospodarze prowadzili różnicą dwóch goli po... siedmiu minutach gry. Wynik otworzył już w drugiej minucie cudownym strzałem z 25 metrów Marcin Żewłakow. Chwilę później podwyższył - i jak się później okazało ustalił wynik - Damian Zbozień. GKS po tej wygranej odskoczył od dolnej części tabeli i jest bardzo blisko utrzymania się w lidze.