W najciekawszym sobotnim meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Jagiellonii Białystok zremisowali 2:2 z Widzewem Łódź. Gospodarze już po kwadransie gry prowadzili różnicą dwóch goli, a do siatki dwukrotnie wpisał się były gracz rywali - Nika Dzalamidze. Goście bramkę kontaktową strzelili dopiero w 71. minucie, a problemów z wpisaniem się na listę strzelców nie miał Mariusz Rybicki. Gola na wagę remisu zdobył w doliczonym czasie gry Mariusz Stępiński.
Po serii porażek upragnione zwycięstwo odniosło Podbeskidzie Bielsko-Biała, które pokonało na wyjeździe 2:1 Zagłębie Lubin i awansowało na przedostatnie miejsce kosztem GKS-u Bełchatów. Górale wyszli na prowadzenie w 16. minucie po trafieniu Damiana Chmiela. Gospodarze pomimo przewagi nie potrafili wyrównać, a w dodatku przed końcem pierwszej połowy czerwoną kartkę zobaczył Robert Jeż. Miedziowi mimo wszystko zdobyli bramkę w drugiej części, ale w ostatniej minucie Liran Cohen zapewnił trzy punkty przyjezdnym.
Pomimo tego, że piłkarze Ruchu Chorzów przegrywali po pierwszej połowie z Piastem Gliwice, ostatecznie odnieśli wyjazdowe zwycięstwo 3:1. Z dobrej strony zaprezentował się Grzegorz Kuświk, który strzelił dwie bramki dla Niebieskich. Po tym zwycięstwie podopieczni Jacka Zielińskiego odskoczyli nieco od zespołów z dolnej części tabeli i mogą spokojnie czekać na swój kolejny mecz.
