Steven Gerrard zdradził, że po zakończeniu kariery piłkarskiej marzy mu się poprowadzenie drużyny w której obecnie gra, czyli Liverpoolu. Reprezentant Anglii jest związany z klubem z Anfield Road od 26 lat, ale koniec kariery zbliża się nieuchronnie, a to powoduje jego rozważania na temat swojej przyszłości. 33-letni pomocnik przyznaje, że bodziec do tego dał mu Jami Carragher, który po zakończeniu kariery sprawdza się teraz jako ekspert stacji Sky Sports, a także felietonista "Daily Mail".
- Spełnieniem marzeń byłoby poprowadzenie Liverpoolu, gdyby stanowisko było akurat wolne. Menedżerów światowej klasy jest mnóstwo, a dla mnie byłaby to wisienka na torcie. Pożyjemy i zobaczymy, co się wydarzy. Kiedy dojdziesz do pewnego wieku… mojego wieku, zaczynasz poważnie myśleć o życiu po futbolu. Podpisałem tylko roczne przedłużenie umowy. Muszę zacząć planować przyszłość. W kolejnych 12 miesiącach mam w planie zdobyć odpowiednie uprawnienia – powiedział Gerrard.