AS Roma nie dała najmniejszych szans Milanowi w meczu 18. kolejki Serie A, pewnie wygrywając 4:2. Gospodarze już po pierwszej połowie prowadzili różnicą trzech goli, konsekwentnie wykorzystując błędy rywali. Wynik otworzył w 13. minucie Nicolas Burdisso, chwilę później podwyższył Padlo Osvaldo, a następnie Erik Lamela. Rossoneri obie bramki zdobyli tuż przed końcem spotkania. Najpierw w 87. minucie trafił Giampaolo Pazzini, a zaraz po wznowieniu gry Bojan Krkić.
- To było dziwne spotkanie. Mogliśmy objąć prowadzenie, ale zamiast tego straciliśmy po rzucie rożnym gola. Później była okazja na wyrównanie, a to Roma znów zdobyła bramkę. Musimy poprawić krycie przy stałych fragmentach gry i nie spieszyć się tak w ataku. Trzeba grać skuteczniej w obronie. Nie widziałem jakichś olbrzymich błędów. Może nie byliśmy wystarczająco agresywni, gdy rywal wyprowadzał kontrataki. Chyba przestraszyliśmy się napastników rzymian - dodał Allegri.
