2011.10.23// P. Rączka
Piłkarze AC Milan pokonali 4:3 w wyjazdowym spotkaniu Lecce. Sam przebieg meczu miał bardzo dramatyczny przebieg, bowiem gospodarze prowadzili po pierwszej połowie... 3:0. Pierwsza bramka padła już w 4. minucie, a jej autorem był Giacomazzi. Kolejny gol został zdobyty dopiero po upływie pół godziny gry – rzut karny wykorzystał Oddo. Chwilę później wynik podwyższył Grossmuller, a cały stadion oszalał i tylko czekał na koniec meczu.
Ku nieszczęściu Lecce od początku drugiej połowy pojawił się Kevin-Prince Boateng, który okazał się ich największym koszmarem tego dnia. Piłkarz z Ghany już po niecałych dwudziestu minut gry mógł cieszyć się ze zdobytego hat-tricka oraz tego, że wyrównał wynik spotkania. W 83. minucie gola z główki na wagę zwycięstwa zdobył Mario Yepes.
Było to pierwsza taka sytuacja w historii AC Milanu kiedy z wyniku 3:0 do pierwszej połowy, potrafili odwrócić losy meczu i wygrać.