Sebastian Mila bardzo mocno przepracował zimową przerwę w rozgrywkach, ale niestety nie ma treningach. Były już kapitan Śląska Wrocław w ostatnich tygodniach przytył... 6 kilogramów, a dziennikarz Canal+ poinformował, że badania wykazały u niego 25 procent tkanki tłuszczowej! Jak na profesjonalnego piłkarza, jednego z lepszych klubów T-Mobile Ekstraklasy, jest to wręcz szokujące i skandaliczne. 31-letni pomocnik był jeszcze nie tak dawno jedną z największych gwiazd w lidze, ale obecnie wygląda na to, że nie myśli już o piłce, tylko o jedzeniu.
A szkoda, bowiem Mila gdy tylko jest w dobrej dyspozycji, to można mówić wręcz o reprezentacyjnej formie. W okresie budowania kadry na zbliżające się eliminacje do mistrzostw Europy, dobra dyspozycja to wręcz podstawa u piłkarzy, ale jak widać, nawet taka motywacja nie robi wrażenia na byłym reprezentancie. – To dla mnie szok! Nie wiem, dlaczego tak się stało. Jestem tu kilka dni, więc to nie ja z nim jadłem obiady. Zrobimy jednak wszystko, aby doprowadzić Sebastiana do normalnej dyspozycji fizycznej, bo jest to zawodnik, który może nam jeszcze bardzo pomóc – powiedział nowy trener Śląska, Pawłowski.
