Rywalizacja w Manchesterze City jest tak ogromna, że wielu znakomitych piłkarzy musi zasiadać na ławce rezerwowych, a niektórzy nawet na trybunach. Miejsce w podstawowym składzie w tym sezonie stracił m.in Samir Narsi, ale były gracz Arsenalu Londyn nie obawia się o swoją przyszłość, bowiem wierzy, że ten rok będzie należał do niego. Zawodnik ma ogromne wsparcie u nowego trenera. W meczu otwierającym sezon Premier League reprezentant Trójkolorowych wchodząc na plac gry w drugiej połowie, zdołał wpisać się na listę strzelców.
- Wiem, że wielu przygląda się mojej grze. Jestem przyzwyczajony do presji. Musiałem sobie z nią radzić nawet wtedy, gdy miałem siedemnaście lat. Dzisiaj jestem już bardziej dojrzały. Trener Pellegrini we mnie wierzy. Pokazałem mu w meczu z Newcastle, że może na mnie liczyć. Nie boję się rywalizacji. Dzięki niej stanę się lepszym piłkarzem. Chcę pokazać wszystkim, jak gra "prawdziwy" Samir Nasri. Ciężko pracowałem podczas sezonu przygotowawczego – powiedział Nasri.
