Australijka Samantha Stosur - tenisistka rozstawiona z numerem dziewiątym - pokonała Amerykankę Serenę Williams (numer 28.) 6:2, 6:3 we wczorajszym finale wielkoszlemowego US Open na twardych kortach w Nowym Jorku (pula nagród 22,063 miliona dolarów). Zwyciężczyni zainkasowała 1,8 miliona dolarów.
Początek meczu był zaskakujący, gdyż 27-letnia Australijka już w trzecim gemie uzyskała "breaka", po chwili odskakując Amerykance na 3:1. Ponownie zdobyła gema przy serwisie Williams na 5:2, a pierwszą odsłonę zakończyła po 31 minutach.
Otwarcie drugiej części przyniosło niespodziewane przełamanie serwisu amerykańskiej zawodniczki, bowiem podczas wymiany głośno krzyknęła "c'mon". W myśl regulaminu została ukarana przyznaniem punktu przeciwniczce - takie zachowanie uznawane jest za przeszkadzanie. Wściekła Williams szybko odrobiła straty.
Dalej pojedynek toczył się zgodnie z regułą własnego podania, do siódmego gema. Wówczas Australijka ponownie nie zdobyła "breaka". Sztuka ta udała jej się w dziewiątym, przy czym zanim doprowadziła do końca 73-minutowe spotkanie, nie wykorzystała dwóch meczboli (od stanu 40-15). Dokonała tego dopiero przy trzecim podejściu.
Samantha Stosur jest pierwszą Australijką, która triumfowała w wielkoszlemowym turnieju od 1980 rok. Wtedy Wimbledon wygrała Evonne Goolagong. Natomiast ostatnią jej rodaczką na liście zwyciężczyń US Open była do tej pory Margaret Smith-Court (1973 rok).
