Seksskandal z udziałem Ryana Giggsa i uczestniczki brytyjskiego Big Brothera może odbić się na przygotowaniach Manchesteru United do sobotniego finału Ligi Mistrzów z FC Barceloną. Sprawa zasłużonego pomocnika Czerwonych Diabłów i Imogen Thomas oficjalnie wypłynęła dopiero we wtorek, mimo że prasa na Wyspach Brytyjskich wiedziała o niej od dawna.
Walijski piłkarz, szczycący się do tej pory nieskazitelną reputacją, miał zdradzać swoją żonę z Thomas. Ponadto uzyskał sądowy nakaz, zabraniający mediom publikacji na ten temat. Informacja o niewierności piłkarz rozeszła się jednak za pośrednictwem portali społecznościowych – m.in. Twittera. Zawodnik nie chciał, aby skandal ujrzała światło dzienne, próbował walczyć także z użytkownikami Internetu i domagał się od Twittera danych osób plotkujących na jego temat.
Język mediów rozwiązał dopiero brytyjski parlamentarzysta John Hemming, który podczas debaty oznajmił, że nienormalnym jest, by użytkownicy portali społecznościowych dyskutowali na ten temat, a media nie mogły wymienić nazwiska Giggsa. Te natychmiast zaczęły cytować Hemminga i sprawa w końcu wyszła na jaw.
Afera może odbić się na przygotowaniach MU do finału Ligi Mistrzów, który rozegrany w najbliższa sobotę na Wembley. Walijczyk nie pojawił się na wtorkowym treningu. Media spekulują, że Ferguson dał mu wolne, aby mógł trochę ochłonąć. Tym bardziej, że ośrodek treningowy MU oblegają setki dziennikarzy, czyhających na Giggsa.
