W pierwszej rundzie singla tegorocznego Rolanda Garrosa sypnęło sensacyjnymi rozstrzygnięciami. W poniedziałek z turniejem niespodziewanie pożegnał się rozstawiony z numerem trzecim Stan Wawrinka. Szwajcar przegrał partię otwarcia 4:6 z Guillermo Garcią-Lopezem, ale po następnym secie z wynikiem 7:5 wyrównał stan pojedynku. Na więcej faworyta z Kraju Helwetów stać już nie było.
Rodak Rogera Federa w kolejnych minutach pełnił na korcie rolę statysty i był całkowicie bezradny wobec Hiszpana, o czym najlepiej świadczą zaledwie dwa wygrane przez niego gemy. Porażka zawodnika z Lozanny jest sporym zaskoczeniem, tym bardziej, że Szwajcar zwyciężył w tym roku w styczniowym Australia Open.
Do ogromnej niespodzianki doszło również w starciu Kei Nishikoriego z Martinem Kliżanem. Japończyk w tym sezonie spisywał się do tej pory znakomicie i nieprzypadkowo był typowy na „czarnego konia”. Tym czasem Azjata z Wielkim Szlemem w Paryżu pożegnał się już po pierwszej rundzie, nie wygrywając nawet symbolicznego seta. Słowak przy deszczowej aurze nie dał oznaczonemu z „dziewiątką” samurajowi najmniejszych szans, triumfując 7:6(4), 6:1, 6:2.
Jakby tego było mało, we wtorkowe południe bolesnej przegranej doznał Grigor Dimitrow. Bułgar był murowanym faworytem w konfrontacji z Ivo Karlovicem, ale ostatecznie to Chorwat dzięki swojemu wspaniałemu, szybkiemu serwisowi i momentami skutecznej grze przy siatce zdołał pomimo wolnej nawierzchni wyeliminować bez straty seta narzeczonego Marii Szarapowej.
Bez nieoczekiwanych wyników nie obyło się również w turnieju pań. Z French Open odpadła we wtorek Na Li. Chinka przed trzema laty w stolicy „Trójkolorowych” nie miała sobie równych, pokonując w finale 2011 roku Włoszkę Francescę Schiavone, ale tym razem musiała uznać wyższość reprezentantki gospodarzy, Kristiny Mladenović.
Przypomnijmy, że z rywalizację w grze pojedynczej już na pierwszej rundzie zakończyli Łukasz Kubot, Michał Przysiężny i Katarzyna Piter. Barw biało-czerwonych w singlu nadal będą bronić za to Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz, z kolei paryskich zawodów nie rozpoczęła jeszcze Urszula Radwańska.
