Reprezentacja Polski powiększyła w środę swój dorobek medalowy na lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Zurychu. Na najniższym stopniu podium w rywalizacji dyskobolów stanął w Szwajcarii Robert Urbanek, który sprawił ogromną niespodziankę.
Nasz rodak był trzeci z wynikiem 63,81 metra, a tuż za nim uplasował się drugi, znacznie bardziej utytułowany z biało–czerwonych, Piotr Małachowski. Wicemistrz olimpijski z Pekinu tym razem z rezultatem 63,54 metra musiał przełknąć gorycz porażki i przyznał, że jest głodny rewanżu na Memoriale Kamili Skolimowskiej.
Zawody padły łupem głównego faworyta, Roberta Hartinga. Niemiec był w Zurychu poza konkurencją, rzucając dysk na odległość 66,07 metra. Z kolei srebro powędrowało w ręce doświadczonego Estończyka, Gerda Kantera (64,75 m).
Trzeba przyznać, że wyniki uzyskane przez dyskoboli nie powalały na kolana. Warunki pogodowe nie rozpieszczały sportowców, którzy musieli zmagać się z mokrym kołem. Przypomnijmy, że we wtorek po brązowy krążek w pchnięciu kulą sięgnął Tomasz Majewski.
