Menedżer reprezentacji Francji – Raymond Domenech jest sfrustrowany tym, co jego podopieczni zaprezentowali podczas meczu z Urugwajem. Szkoleniowiec najbardziej ubolewa nad faktem, że jego zespół nie potrafił sforsować urugwajskiej obrony.
Francuzi skonstruowali wiele sytuacji bramkowych, lecz z żadnej z nich nie potrafili skorzystać. Podobnie czynili Urugwajczycy. To doprowadziło do bezbramkowego remisu w Cape Town.
Domenech ze zdumieniem obserwował poczynania swojego zespołu. Wydawało się, że powinien jeszcze raz zastanowić się nad wyborem wyjściowej jedenastki. Mimo zmian uczynionych w formacjach francuskich podczas meczu, styl gry nie uległ zmianie. Mam tutaj na myśłi pojawienie się na murawie Henry’ego czy Maloudy. Tego wieczoru, nawet tej klasy gracze nie byli w stanie odwrócić losów spotkania na korzyść Francji. Nawet wtedy, gdy Urugwaj został zmuszony do gry w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Lodeiro. Bez wątpienia, to jeden z najsłabszych startów Francuzów na wielkiej imprezie międzynarodowej.
Domenech w rozmowie dla TF1 powiedział: „Było to niezwykle frustrujące spotkanie. Mówiliśmy, że postaramy się wykorzystać szanse, ale wspominaliśmy także o tym, iż nie chcemy przegrać. Mieliśmy czas ale coś było nie tak jak powinno. Złapaliśmy dobry rytm. Dyktowaliśmy tempo, lecz Urugwaj nas blokował. Oni pozbawili nas ochoty na grę”.
Ekipa Domenecha następne spotkanie rozegra z Meksykiem. Paradoksalnie w tej sytuacji to Meksykanie są faworytami spotkania, gdyż rozegrali dobre spotkanie z reprezentacją gospodarzy – Republiką Południowej Afryki