W rewanżowym meczu Pucharu Włoch drużyna AS Romy ponownie okazała się lepsza od Ineru Mediolan, tym razem wygrywając na obiekcie rywali 3:2. Dla obu zespołów było to niezwykle ważne spotkanie, bowiem może się okazać, iż była to najprostrza droga do europejskich pucharów. Zespół z Rzymu zagra w wielkim finale ze swoim lokalnym rywalem – Lazio, które wyeliminował Juventus Turyn. Do tego pojedynku dojdzie 26 maja.
- W przerwie powiedziałem chłopcom, że nie mogą grać tak jak do tej pory. Trzeba było nimi wstrząsnąć, bo finał uciekał z naszych rąk. Ciężko wyjaśnić, dlaczego zaczęliśmy mecz tak słabo, ale to nie pierwszy raz, kiedy o pierwszej połowie chcielibyśmy zapomnieć. W niedzielę przeciwko Tirino potrzebowaliśmy policzka w twarz, by się obudzić i zacząć grać tak jak należy - powiedział Aurelio Andreazzoli.
