Zwycięstwo Jerzego Janowicza nad Ricardasem Berankisem przypieczętowało wygraną Polski nad Litwą w I rundzie Grupy I Strefy Euroafrykańskiej. Polak w trzech setach ograł swojego niedzielnego rywala 7:6(3), 6:3, 6:4. Jako, że po tym spotkaniu była już postawiona kropka nad ''i'', trenerzy zdecydowali się w ostatnim meczu postawić na debiutanów w reprezentacji, bowiem wynik nie miał już żadnego wpływu na ostateczny rezultat spotkania.
- To nie był łatwy mecz, ale zagrałem bardzo dobrze. Nie powiedziałbym, że to był łatwy mecz, to ja zagrałem bardzo dobrze. Może to tak wyglądało, że nie miałem problemu. Berankis jest zawodnikiem, który biega dość blisko linii końcowej, lubi posyłać piłki crossowe, dlatego ja musiałem grać agresywny tenis, co - jak widać - przyniosło skutek – powiedział Janowicz.
- To był bardzo szybki mecz, Jerzy grał bardzo dobrze, przede wszystkim znakomicie serwował, nie wiem jak wyglądają statystyki, ale na pewno miał wysoki procent pierwszego serwisu. Niestety, ja popełniłem kilka błędów, tylko raz miałem szansę na przełamanie, ale potem znowu Jerzy grał bardzo dobrze, nie mogłem złapać swojego rytmu i po prostu za nim nie nadążałem - podsumował.