Do sporej sensacji doszło w meczu 19. kolejki Premier League, gdzie piłkarze Manchesteru United przegrali 2:3 Balckburn Rovers. Zdecydowanym faworytem tego spotkania były Czerwone Diabły, które miały w planach wysoko pokonać ostatni zespół w lidze. Wydarzenia boiskowe napisały jednak innych scenariusz. Goście wyszli na prowadzenie już w 16. minucie, a rzut karny pewnie egzekwował Yakubu. W pierwszej połowie mecz można było uznać za wyrównany.
W drugich czterdziestu pięciu minutach przewaga mistrzów Anglii rosła, lecz na dłuższą metę - jak się okazało - nic nie przyniosła. Niedługo po wznowieniu gry ponownie na listę strzelców wpisał się Nigeryjczyk, który ośmieszył obronę United. Drugi stracony gol podrażnił gospodarzy i po dwóch bramkach Berbatova, w przeciągu dziesięciu minut było 2:2. W 80. minucie Grant Hanley strzelił zwycięskiego gola, dzięki któremu Balckburn zdobyło cenne punkty na Old Traffiord.
- Straciliśmy dwa głupie gole, po fatalnych błędach obrony. Nie można tak grać w tego typu spotkaniach. Nigdy nie przewidziałbym takiego rozwoju wydarzeń. Jeśli chodzi o Blackburn to zagrali tak, jakby walczyli o życie. Grali do końca i bardzo rozsądnie się bronili. Cóż mogę więcej powiedzieć. Gdy wyrównaliśmy, byłem przekonany, że uda nam się wygrać ten mecz, a przynajmniej dowieźć remis do końca. Niestety. - powiedział trener Manchesteru.
