W najciekawszym meczu 22.kolejki Premier League piłkarze Arsenalu Londyn przegrali 1:2 na własnym stadionie z Manchesterem United. Podopieczni Arsena Wengera mieli w planach zrewanżować się mistrzom Anglii za kompromitującą porażkę, jakiej doznali na Old Trafford – przegrali 2:8. W pierwszej połowie gra obu zespołów nie zachwycała, choć optycznie lepiej prezentowały się Czerwone Diabły. Kanonierzy jednak "za wcześnie zeszli na przerwę" i w doliczonym czasie gry Antonio Valencia wykorzystał dośrodkowanie Ryana Giggsa.
W drugiej połowie gospodarze spisywali się już znacznie lepiej, jednak ich problemem była wysoka nieskuteczność. W 71. minucie udało się w końcu zdobyć wyrównującego gola, a na listę strzelców wpisał się niezawodny van Persie. Na dziesięć minut przed końcem to jednak gracze United cieszyli się z kolejnej bramki, a autorem zwycięskiego gola był Welbeck.
- Stworzyliśmy niesamowitą ilość szans i fakt, że strzeliliśmy tylko dwa gole jest trochę rozczarowujący. Powinniśmy udokumentować naszą przewagę w pierwszej połowie. W czasie 15 minut po przerwie rywale wypracowali sobie trzy świetne okazje i wszystkie zmarnowali, więc mieliśmy sporo szczęścia. - powiedział po meczu Ferguson.
