Piłkarze Arsenalu Londyn przegrali 2:3 w wyjazdowym meczu ze Swansea City w meczu 21. kolejki angielskiej Premier League. Dla podopiecznych Arsena Wengera była to druga porażka z rzędu – wcześniej przegrali z Fulham. W bramce Kanonierów wystąpił Wojciech Szczęsny. Goście rozpoczęli spotkanie znakomicie, gdyż już w 5. minucie Robin van Persie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Beniaminek zaraz po upływie kwadransa gry wyrównał, a polskiego bramkarza z rzutu karnego pokonał Scott Sinclair.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 57. minucie – po odbiorze piłki i szybkiej kontrze, akcje wykończył Nathan Dyer. Arsenal choć w drugiej połowie grał bardzo przeciętnie, to jednak dziesięć minut później zdołał doprowadzić do remisu za sprawą gola Theo Walcotta. Na kolejną bramkę trzeba było czekać tylko... minutę. Zwycięską bramkę dla Swansea zdobył Danny Graham, a przy próbie interwencji nie popisał się Wojciech Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski próbował wyjść do podania Grahama, lecz gdy wiedział, że nie zdąży, zaczął się cofać i ten właśnie moment wykorzystał napastnik City.
- To już drugi raz – najpierw z Fulham, teraz ze Swansea – kiedy wypuszczamy zwycięstwo z rąk. Takie sytuacje nie powinny się przytrafiać takiemu zespołowi. To wszystko przez brak koncentracji i opanowania w podejmowaniu decyzji. To bardzo niepokojące, bo z Fulham wygrywaliśmy 1-0, a i tak przegraliśmy. Wczoraj doprowadziliśmy do wyrównania, a chwilę później straciliśmy trzeciego gola. Trzeba coś z tym zrobić. – powiedział Wenger.
