2012.03.02// P. Rączka
W hitowym meczu 27. kolejki Premier League piłkarze Liverpoolu przegrali na Anfield Road 1:2 z Arsenalem Londyn. Fantastyczne spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny, który wybronił kilka groźnych sytuacji, w tym popisał się znakomitą interwencją broniąc rzut karny. Polak w 17. minucie faulował w polu karnym Suareza, sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, do piłki podszedł Kuyt, jednak po jego strzale i dobitce wynik nie uległ zmianie.
Po chwili gracze The Reds dopięli w końcu swego - ostro bita piłka wpadła na nogę Kościelnego, a ten wpakował ją do własnej bramki, obok bezradnie stojącego Szczęsnego. Po upływie pół godziny gry wyrównał nie kto inny jak Robin van Persie, który wykorzystał znakomite dośrodkowanie swojego kolegi. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, choć okazji ku temu nie brakowało.
Po zmianie stron obie drużyny grały rozważniej, mając świadomość tego, że stracony gol może przekreślić ich szanse na zwycięstwo. O wygranej Kanonierów przesądził niezawodny van Persie. Holender dostał w doliczonym czasie gry piłkę z głębi pola i pięknym uderzeniem z woleja zapewnił Arsenalowi cenne trzy punkty.