Piłkarze Manchesteru United niespodziewanie zremisowali 1:1 w wyjazdowym meczu ze Swansea. Spotkanie to było zapowiadane jako starcie dwóch najlepszych strzelców w Premier League - Michu i Robina van Persiego. Obaj zawodnicy potwierdzili, że są bardzo ważnymi postaciami w swoich drużynach. Holender miał udział przy golu zdobytym przez Patrice’a Evrę, bowiem to on wrzucał piłkę z rzutu rożnego, a jego kolega umieścił ją w bramce po strzale głową.
Szybko stracona bramka nie podłamała skrzydeł "Łabędzi" i kilkanaście minut później, po koronkowej akcji Michu dobił piłkę, którą "wypluł" David de Gea, po uderzeniu Jonathana de Guzmana. Pierwsza połowa była bardzo emocjonująca, ale w drugiej tempo nieco spadło. Czerwone Diabły mimo to były bardziej aktywne, szukając zwycięskiego gola, ale gospodarze nie odstawali zbyt wiele i także szukali kolejnej bramki. Po stracie punktów MU mają cztery punkty przewagi nad MC.
