Konia z rzędem temu, kto poprawnie wytypował wyniki środowych meczów 34. kolejki angielskiej Premier League. W obu zaległych spotkaniach sypnęło niespodziewanymi rozstrzygnięciami. Everton przegrał u siebie 2:3 z Crystal Palace, z kolei Manchester City jedynie zremisował na własnym stadionie 2:2 z drużyną Sunderlandu.
Kłopoty Evertonu zaczęły się już w 26. minucie, kiedy na prowadzenie za sprawą Puncheona nieoczekiwanie wyszli goście. Wynik do przerwy nie uległ zmianie, ale w drugiej połowie kibice zobaczyli z trybun aż cztery bramki. Gola na 2:0 dla przyjezdnych strzelił w 49. minucie Dann. Nastroje na Goodison Park po godzinie gry nieco uspokoił Steven Naismith, który wpakował piłkę do siatki, dając gospodarzom nadzieję na końcowe zwycięstwo.
Optymizm w sercach fanów „Orłów” szybko wygasił jednak Jerome. Po 73. minutach Crystal Palace prowadziło 3:1 i wtedy jasne było, że triumf Evertonu jest najmniej prawdopodobną opcją. Czołowa ekipa Premier League stratę do rywali zmniejszyła w 86. minucie dzięki Mirallasowi, ale na nic więcej nie było jej stać. Środowe potknięcie podopiecznych Roberto Martineza może ich sporo kosztować. Po 34. kolejce Naismith i spółka zostali wyprzedzeni przez Arsenal Londyn i spadli na piąte miejsce w ligowej tabeli.
Ogromną „wpadkę” zaliczyli również piłkarze Manchesteru City. Walczący wciąż o mistrzostwo Anglii „The Citizens” stracili punkty z ostatnim zespołem Premier League. Sunderland AFC, bo o nim mowa, dzięki dwóm golom Wickhama miał szansę nawet na wygraną, ale w ostatniej chwili gospodarzy przed porażką na Eithad Stadium z „Czarnymi Kotami” uratował Samir Nasi, ustalając rezultat meczu na 2:2.
Obecnie liderem angielskiej Premier League w dalszym ciągu jest Liverpool z dorobkiem 77 punktów. „The Reds” o dwa „oczka” wyprzedzają Chelsea i o sześć „The Citizens”.
Wyniki środowych meczów Premier League:
Everton 2:3 (0:1) Crystal Palace
Manchester City 2:2 (1:0) Sunderland
