Arsenal Londyn rozgromił 6:1 Southampton w meczu 4. kolejki Premier League. W bramce gospodarzy całe spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny. Reprezentant Polski nie zaliczy jednak swojego występu do udanych, gdyż popełnił fatalny błąd przy straconej bramce. Kanonierzy w pierwszej połowie zdobyli cztery gole, choć tak naprawdę dwa, gdyż dwa kolejne to samobójcze trafienia. Jeszcze przed przerwą honorowe trafienie zaliczył Fox. Po zmianie stron Gervinho i Walcott dopełnili formalności.
- Mieliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Graliśmy piłką szybko i sprawiliśmy rywalom wiele problemów. Strata bramki była sporym rozczarowaniem, szczególnie, że padła ona w takich okolicznościach. Wiadomo jednak, że kiedyś musiało to nastąpić. Vito Mannone jest bardzo bliski pozostania w klubie. Walka o miejsce w podstawowym składzie toczy się między nim i Szczęsnym - powiedział po meczu Wenger.
