Reprezentacja USA pokonała 1:0 piłkarzy Hondurasu. Spotkanie zostało rozegrane w Miami, a gola na wagę zwycięstwa zdobył Clint Dempsey, w 36. minucie spotkania. Graczowi Fulham należą się gromkie brawa za ten "wyczyn", bowiem patrząc na to co wyprawiali jego koledzy z drużyny, to jego postawa mogłaby zostać uznana jako wybitna w tym meczu. Dla Amerykanów było to pierwsze spotkanie pod wodzą nowego trenra - Juergena Klinsmanna.
Oby tylko marnowanie "setek" nie weszło zawodnikom Stanów Zjednoczonych w krew, bo już niebawem czekają ich ważne mecze nie tylko w reprezentacji, ale także w lidze.