Niejednokrotnie oglądaliśmy już koszmarne pudła zawodników, którzy znaleźli się w niezwykle dogodnych sytuacjach bramkowych. Należy przyznać, że tego typu przypadki są zwykle efektem zbytniej nonszalancji, z którą bezpośrednio związana jest niedokładność zagrań. Często jedna pomyłka może zaprzepaścić cały dotychczasowy wysiłek ekipy i tym zaważyć na końcowym sukcesie.
Ostatnio niecodziennym pudłem popisał się piłkarz Interu Mediolan - Samuel Eto'o w meczu z Juventus’em Turyn. W 89. minucie rywalizacji Kameruńczyk miał doskonałą szansę na trafienie do siatki rywali, lecz jak się później okazało nie podołał zadaniu. Dwudziestodziewięciolatek otrzymał futbolówkę od Maicona, a kolejno uderzył w poprzeczkę niestrzeżonej bramki. Po chwili Eto’o znów znalazł się w sytuacji sam na sam, ale tym razem fatalnie skiksował. Ostatecznie ekipa „Nerazzurrich” przegrała to spotkanie w wymiarze 0 – 1.
