2011.02.27// J. Knop
Zaskoczenie rywala jest kluczowym elementem futbolowego sukcesu. Niespodziewane rozwiązanie akcji zmniejsza szansę na skuteczną interwencję przeciwnika, a zatem może zmienić losy spotkania. Do tego typu zagrywek należy niesygnalizowane uderzenie futbolówki z dystansu. Owy manewr w większości przypadków wprawia w osłupienie zarówno bramkarza, jak i obrońców.
Znakomitym strzałem z dystansu popisał się piłkarz Polonii Bytom – Łukasz Tymiński w spotkaniu z PGE GKS Bełchatów. W 53. minucie rywalizacji dwudziestoletni pomocnik świetnym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy zamieścił piłkę w siatce rywala. Bełchatowianie zapomnieli o istnieniu Tymińskiego, a ten po chwili skarcił ich za owe niedopatrzenie. W takich sytuacjach możemy dobitnie przekonać się o potędze niesygnalizowanego strzału z dystansu.
Łukasz Tymiński
Łukasz Tymiński