Polska reprezentacja rozegrała kolejny mecz w ramach przygotowań do turnieju finałowego Euro 2012. Polacy przystąpili do spotkania ze Stanami Zjednoczonymi z zamiarem przełamania bardzo niekorzystnej serii sześciu pojedynków bez zwycięstwa - ostatni raz wygrali pół roku temu z Bułgarią (2:0).
Nasi zawodnicy wyszli w składzie: Boruc, Piszczek, Pietrasiak, Żewłakow, Ł. Mierzejewski, Błaszczykowski, Matuszczyk, Murawski, Obraniak, A. Mierzejewski i Lewandowski.
W pierwszej jedenastce USA znalazł się: Howard, Cherundolo, Onyewu, Bocanegra, Spector, Holden, Bradley, Edu, Feilhaber, Dempsey i Altidore.
Premierowa połowa meczu to gra w imponującym tempie. Częste ataki zarówno z polskiej, jak i amerykańskiej strony. Pierwszą bramkę zdobyli zawodnicy USA już w 13. minucie – Jones świetnie zagrał w tempo do Altidore'a, a ten wykorzystał błąd obrońców i bez trudu pokonał Boruca.
Biało-czerwoni kilkakrotnie próbowali zaskoczyć amerykańskiego bramkarza – sytuacji sam na sam nie wykorzystał m.in. Lewandowski. Polska wyrównała w 30. minucie za sprawą Matuszczyka, który ładnym strzałem umieścił piłkę w bramce Howarda.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków zawodników Stanów Zjednoczonych, które przyniosły efekt już w 53. minucie. Gol padł po kolejnym błędzie polskich obrońców, którzy przy rzucie rożnym nie upilnowali Onyewu.
Po trzeciej bramce tempo meczu wyraźnie osłabło. Obie drużyny nie potrafiły stworzyć dogodnej sytuacji do oddania celnego strzału, a większość gry odbywała się w środkowej części boiska.
Dopiero w 73. minucie Polacy wypracowali sobie doskonałą sytuacje, którą na gola zamienił Błaszczykowski.
Kolejne minuty spotkania to coraz wolniejsze i brutalniejsze zawody w wykonaniu jednych i drugich. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie - Polska zremisowała z USA 2:2.
