Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock po raz drugi w rozgrywkach Ligi Mistrzów musieli przełknąć gorycz porażki. „Nafciarze” w środowy wieczór zgodnie z przewidywaniami nie byli w stanie zagrozić drużynie SG Flensburg-Handewitt i ulegli na wyjeździe niemieckiej ekipie 35:28.
Polski klub do pojedynku przystępował po wysokim zwycięstwie nad Besiktasem Stambuł i planowej porażce z Barceloną. Wiślacy już na półmetku rywalizacji wyraźnie przegrywali z obrońcami tytułu, schodząc do szatni z pięciobramkową stratą (16:21). Na początku drugiej połowy Marcin Wichary i spółka rzucili się w pogoń, ale widoczne błędy w defensywie sprawiły, że gospodarze jeszcze bardziej powiększyli swoją przewagę.
W szeregach miejscowych doskonale spisywali się Holger Glandorf oraz Drasko Nenadić, z kolei w składzie wicemistrzów Polski najbardziej wyróżniał się Valentin Ghionea.
W najbliższą niedzielę w LM powalczą Vive Tauron Kielce. Żółto-niebiescy są jedynym niepokonanym zespołem w swojej grupie po wygranych nad Kadetten i węgierskim Szeged. Podopieczni Dujszebajewa w 3. kolejce spotkań zmierzą się z ukraińskim Motorem Zaporoże.
Wynik meczu: Flensburg 35:28(21:16) Orlen Wisła Płock.
