Ubiegłej nocy fani NHL mogli oglądać prawdziwy klasyk. Na taflę wyjechały dwie drużyny, które w ubiegłym sezonie walczyły w finale o Puchar Stanleya. Dodatkowym smaczkiem był fakt, że było to jedyne spotkanie obu ekip w rundzie zasadniczej. Kibice nie mogli czuć się zawiedzeni, bowiem zawodnicy zapewnili im wszystko - od dobrej gry, przez bójki, po gole. Pierwsze wykluczenie było już w 17. sekundzie, a pierwsza walka na pięści po czterech minutach gry.
To właśnie głównie dzięki agresywnej grze rywali, hokeiści Vancouver Canucks odnieśli zwycięstwo w tym meczu, biorąc tym samym udany rewanż za ubiegłoroczny finał. Orki choć miały duże problemy ze znakomicie spisującymi się w tym sezonie graczami z Bostonu, to jednak perfekcyjnie wykorzystywały grę w przewadze i ostatecznie wygrali 4:3.
Pozostałe wyniki: