Obrońcy tytułu Puchar Stanleya rozpoczęli rywalizację w fazie play-off od porażki 1:2 z St. Louis Blues. O przegranej drużyny Los Angeles Kings zdecydował niecodzienny błąd bramkarza, który w dogrywce stracił krążek za bramką, mając mnóstwo czasu na zrobienie z nim cokolwiek. Mimo wszystko Bluesmani zasłużyli na to zwycięstwo, gdyż przez większą część spotkania byli zespołem zdecydowanie lepszym od swoich przeciwników.
Pierwsza bramka padła już w 9. minucie, a zdobył ją Alex Steen dobijając strzał obrońcy Kevina Shattenkirka. Gospodarze utrzymywali to prowadzenie niemal do samego końca i gdyby nie gol Justina Williamsa na półtorej minuty przed końcem, mogliby cieszyć się ze zwycięstwa nieco wcześniej. Co ciekawe, Królowie w momencie straty decydującej bramki grali z przewagą jednego zawodnika.