Hokeiści Chicago Blackhawks zapewnili sobie w piątym meczu przeciwko Los Angeles Kings awans do wielkiego finału Pucharu Stanleya, w którym będą rywalizować z Boston Bruins. Czarne Jastrzębie już po pierwszej tercji mogły czuć, że wielkimi krokami zbliża im się tytuł mistrzowski w Konferencji Zachodniej, bowiem prowadziły 2:0. Po pół godzinie gry Królowie grając w osłabieniu zdołali złapać kontakt, a na tafli robiło się coraz ciekawiej.
W trzeciej odsłonie padł gol wyrównujący, ale niedługo potem Blackhawks zdołali po raz drugi w tym spotkaniu objąć prowadzenie. Gracze z Los Angeles postawili wszystko na jedną kartę zdejmując bramkarza i wprowadzając kolejnego zawodnika. Taki ruch się opłacił, bowiem w samej końcówce udało się strzelić bramkę dającą dogrywkę. Ta trwała aż 32. minuty, a zakończył ją gol Patricka Kane`a.
