Im bliżej końca roku, tym coraz więcej niesamowitych rzeczy dzieje się w sporcie. Tym razem szybko przeskakujemy do ligi NFL, gdzie najprawdopodobniej zostało zdobyte historyczne przyłożenie. Fani tego sportu widzieli już zapewne wiele, ale czegoś takiego na pewno nigdy. Niejaki Jerome Simpson od dziś jest na ustach całego świata sportu, po tym jak... przeskoczył niemal dwumetrowego rywala, robią przy tym jeszcze salto.
- Zrobiłem to instynktownie. Po prostu zobaczyłem gościa, który wyglądał, jakby chciał mnie zniszczyć, a ja nie chciałem dać się zniszczyć. Użyłem więc moich akrobatycznych i skocznych zdolności. Muszę powiedzieć, że wiele razy skakałem nad rywalami, ale nigdy nie zrobiłem salta, a tym bardziej nigdy nie ustałem lądowania - komentował na gorąco swój wyczyn zawodnik.
Taka akrobacja przyniosła sześć punktów drużynie Cincinnati Bengals, która pokonała 23:16 Arizone Cardinals. - Ten facet ma jakieś dziwne talenty i umiejętności które od czasu do czasu nam ujawnia. On z pewnością nie jest normalny. - śmieje się Andrew Whitworth, kolega z drużyny Simpsona. Oglądalność meczów drużyny Cincinnati bez wątpienia teraz szybko wzrośnie, gdyż kibice będą z niecierpliwością czekali na kolejne niesamowite akcje utalentowanego gracza.
