Koszykarze Washington Wizards po cennym zwycięstwie nad Chicago Bulls pełni nadziei i wiary w kolejny sukces przystępowali do pojedynku z Atlantą Hawks. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna i „Czarodzieje” błyskawicznie zostali sprowadzeni na ziemię. Podopieczni Wittmana dostali od swoich rywali tęgie lanie, przegrywając mecz aż o 31 punktów, 120 do 89.
„Jastrzębie” rozpoczęły spotkanie od mocnego uderzenia, wygrywając pierwszą kwartę 34:22, a potem kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Miejscowi seryjnie rzucali „trójkami” i już po raz ósmy z rzędu mogli cieszyć się z ligowego zwycięstwa.
Blisko 19,5 minuty przeciwko Milsapowi i spółce zagrał Marcin Gortat. Polak rzucił w sumie 10 „oczek” i zaliczył dwie zbiórki oraz asystę. Łodzianin podobnie jak jego koledzy będzie chciał o tym meczu jak najszybciej zapomnieć.
Wizards swój następny pojedynek w NBA rozegrają już 14 stycznia z San Antonio Spurs.