W meczu otwarcia nowego sezony ligi NBA koszykarze Miami Heat pokonali 107:95 Chicago Bulls. W ekipie gości na parkiecie pojawił się Derrick Rose, który rozegrał swój pierwszy oficjalny mecz od kwietnia 2012 roku. Mistrzów ligi do zwycięstwa poprowadził nie kto inny jak LeBron James, rzucając 17 punktów, miał także osiem asyst i sześć przechwytów. Chris Bosh z kolei zdobył 16 punktów, a Dwyane Wade dołożył 13. Bardzo dobrze zaprezentowali się zawodnicy rezerwowi.
- To sport zespołowy. Ten zespół tak właśnie został zbudowany - powiedział James, który potrzebuje jeszcze tylko 31 punktów, aby dobić do 25 tysięcy punktów w karierze jako 28 zawodnik w historii NBA. - Co by nie mówić, jestem niezadowolony z porażki. Moją postawę mogę łatwo polepszyć, jeśli będę częściej trafiał i notował mniej strat - mówił po spotkaniu Derrick Rose.
Wtorek w NBA