Koszykarze Washington Wizards pokonali 106:96 Philadelphie 76ers, a zespół do zwycięstwa poprowadził Marcin Gortat, rozgrywając jedno z najlepszych spotkań w karierze. Polak od samego początku popisywał się duża skutecznością – w pierwszej kwarcie zdobył trzynaście punktów. Niestety z czasem trener Randy Wittman ściągnął Polaka, oszczędzając jego siły. Gdyby nie to, pobicie rekordu punktowego (31) byłoby zapewne tylko formalnością.
Łączny dorobek Łodzianina to 23 punkty, 14 zbiórek, 3 asysty, 3 faule, 2 bloki i strata. Jeżeli "Czarodzieje" będą tak grać w zbliżającej się fazie play-off, to mogą być spokojnie o kolejne sukcesy. W ekipie z Filadelfii najlepiej spisał się Ishe Smith, który uzbierał 23 "oczka",
