Orlando Magic dobrze zaczęło rozgrywki w play-off. W pierwszym spotkaniu podopieczni Stana van Gundy’ego pokonali Charlotte Bobcats 98:89. Marcin Gortat grał przez 20 minut. Zaliczył 5 zbiórek i nieźle szło mu w obronie, jednak tym razem udało mu się zdobyć zaledwie dwa punkty.
Najwięcej punktów (32) zdobył Jameer Nelson, który w pierwszej połowie porywał kolegów do gry. Był nie do zatrzymania przez rywali i trafiał z każdej pozycji.
Dwight Howard wczoraj punktów nie zdobywał, ale bardzo dobrze blokował, zatrzymując aż osiem prób rzutów przeciwników. Między innymi dzięki temu, Orlando schodziło na przerwę z przewagą 59:43.
Po powrocie na boisko koledzy Gortata za mocno się zrelaksowali, a zmotywowani koszykarze z Bobcats zaczęli nadrabiać straty. Po trzeciej kwarcie podopieczni van Gundy’ego prowadzili zaledwie 9 punktami.
Czwarta kwarta była pełna emocji, bo zawodnicy z Charlotte stale pomniejszali przewagę. Gdy ta zmalała do 4 punktów, zawodnicy Magic zaczęli trafiać do kosza i mecz wygrali.
Wyniki wczorajszych spotkań NBA:
Konferencja Wschodnia: