2010.06.04// S. Kozak
Los Angeles Lakers pokonali, w pierwszym meczu finału ligi NBA, Boston Celtics 102:89. Przed własną publicznością szalał Kobe Bryant, który dla Jeziorowców zdobył 30 punktów.
Gospodarze bardzo dobrze stali w obronie i byli bardzo skuteczni w ataku. Obok Bryanta świetnie spisywał się Pau Gasol. Zdobył on 23 punkty i zaliczył 14 zbiórek i 3 bloki. Na pochwałę zasłużył też Ron Artest, który oprócz tego, że nieźle bronił to jeszcze był skuteczny w ataku (15 punktów).
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Goście z Bostonu mieli kiepską skuteczność rzutów za dwa punkty (43,3 %), a trójkę zaliczyli tylko raz. Najwięcej punktów, 24, zdobył dla nich Paul Pierce. Zawiódł natomiast Rajon Rondo, który na czternaście prób zdobył 13 punktów.
Trener zwycięskich Lakersów po meczu uznał, że jego drużyna mogła grać lepiej, ale najważniejszy jest końcowy wynik. Teraz jego drużyna jest na dobrej drodze do zwycięstwa – drugiego z rzędu i szesnastego w historii NBA.
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics
Los Angeles Lakers - Boston Celtics