Wczorajsze spotkanie Denver Nuggets z Philadelphia 76ers zakończyło się przegraną drużyny z Philadelphi 83:93. Do jej szeregów po 21 dniach emerytury powrócił Allen Iverson gorąco przyjęty przez widownię.
Iverson jest gwiazdą amerykańskiej koszykówki. Niedawno zmienił klub na Memphis Grizzlies, ale nie występował tam w pierwszym składzie. To skłoniło go do decyzji o przejściu na emeryturę. Odpoczywał 21 dni bo w tym czasie został zaangażowany ponowie do Philadelphia 76ers, gdzie zaczynał karierę i odnosił największe sukcesy. Jego powrót przyszło obejrzeć ponad 20 tysięcy fanów.
Zawodnicy Philadelphi grali dobrze, ale za słabo by zwyciężyć. Iverson już w pierwszej akcji był bliski zdobycia punktów, ale pierwsze dwa zdobył w piątej minucie meczu. Razem z Iversonem nieźle się prezentowali Iguodala oraz Young. Po trzeciej kwarcie ich rywale mieli tylko cztery punkty przewagi, którą w czwartej partii powiększyli głównie za sprawą Chauncey’a Billups’a.
Nuggets na początku czwartej kwarty zdobyli 14 punktów po atakach inicjowanych przez Billups’a, który do swojej drużyny trafił na miejsce Iversona dawniej grającego też w barwach Denveru. Do końca spotkania koszykarze z Nuggets dobrze się bronili i nie dali wyrwać sobie zwycięstwa 93:83. Dla Sixersów jest to dziesiąta porażka z rzędu.
W innych spotkaniach Oklahoma City Thunder pokonała Golden State Warriors 104:88, a New York Knicks byli lepsi od Portland Trailblazers i ustanowili wynik na 93:84. Jedynie trzema punktami San Antonio Spurs przegrało z Utah Jazz 101:104.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
