Nie tylko Marcin Gortat wspólnie z kolegami może cieszyć się z wygranego meczu w rozgrywkach NBA. Swój zwycięski marsz w amerykańskiej lidze kontynuują Toronto Raptors. Zespół z Kanady nie zamierza zwalniać tempa i w niedzielę w imponującym stylu pokonał na wyjeździe Cleveland Cavaliers (110:93).
Liderzy Konferencji Wschodniej ponownie pokazali klasę, a na parkiecie najbardziej błyszczał rezerwowy Louis Williams, który rzucił w sumie aż 36 punktów. Oprócz niego z bardzo dobrej strony zaprezentowali się również Lowry i DeRozan. W teamie gospodarzy nie zachwycił LeBron James, nie kryjący irytacji siódmą już porażką swojej ekipy w obecnym sezonie.
Na wysokości zadania stanęli również reprezentanci Miami Heat, którzy okazali się lepsi od Orlando Magic, triumfując 99 do 92. Kluczową rolę w zespole z Florydy odegrał niezawodny Chris Bosh, autor 32 „oczek”.
W innych pojedynkach New Orleans Pelicans pewnie wygrali z Utah Jazz (106:94), San Antonio Spurs ograli Brooklyn Nets (99:87), Minnesota Timberwolves musieli uznać wyższość Sacramento Kings (101:113), a Dallas Mavericks nieznacznie ulegli Houston Rockets (92:95).
