Znamy już drugiego ćwierćfinalistę mistrzostw świata w Brazylii. Kolumbia, bo o niej mowa, zasłużenie pokonała w sobotę Urugwaj i po raz pierwszy w historii swojego kraju zameldowała się w finałowej „ósemce” najważniejszej piłkarskiej imprezy.
„Los Cafeteros” spotkanie rozpoczęli z dużym animuszem i od początku przeważali na boisku. Zespół grający w żółto-białych strojach prowadzenie objął w 18. minucie po wspaniałym uderzeniu Jamesa Rodrigueza. Pomocnik AS Monaco przed polem karnym perfekcyjnie przyjął piłkę, a następnie oddał fantastyczny strzał, po którym futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Ten gol bez dwóch zdań zasługuje na miano najpiękniejszego trafienia mundialu.
Tuż po przerwie Kolumbijczycy po niezwykle spójnej, drużynowej akcji błyskawicznie podwyższyli wynik na 2-0, a stojącego między słupkami Fernando Muslerę ponownie pokonał Rodriguez, który na tegorocznych mistrzostwach globu zdobył już w sumie pięć bramek.
Urugwajczycy nie zamierzali składać broni i starali się za wszelką cenę odrobić straty, ale brak Luisa Suareza był w ekipie Oscara Tabareza widoczny gołym okiem. Czwarty team poprzedniego mundialu nie mógł znaleźć przepisu na doskonale zorganizowanych taktycznie podopiecznych Pekermana.
W zwycięskim zespole na wyróżnienie zasługują m.in. dysponujący wspaniałym dryblingiem Juan Cuadrado, doświadczony Mario Yepes oraz bezbłędnie interweniujący David Ospina.
Kolumbia w meczu o półfinał zagra z Brazylią. „Canarinhos” stoczyli w sobotę dramatyczny bój z reprezentacją Chile, który wygrali dopiero po rzutach karnych.
Wynik meczu: Kolumbia 2:0(1:0) Urugwaj.