Reprezentacja Belgii jest kolejnym po Kostaryce i Szwajcarii zespołem, który zdołał odmienić losy spotkania. Podopieczni Marco Wilmotsa przegrywali do przerwy 1 do 0, ale ostatecznie wyszli z tarapatów i sięgnęli po zwycięstwo.
Skazywana na pożarcie Algieria niespodziewanie wyszła na prowadzenie w 25. minucie. „11” pewnie wykorzystał pomocnik Valencii CF, Sofiane Feghouli. Na boisku dominowała jednak drużyna z Europy, ale zespół prowadzony przez Vahida Halihodzica skutecznie bronił się przed utratą gola.
Faworyzowani Belgowie bramkę na wyrównanie zdobyli dopiero w 70. minucie, kiedy Marouane Fellaini po wrzutce w pole karne Kevina de Bruyna „główką” pokonał Raisa M’bolhiego. Ta akcja bez wątpienia dodała Edenowi Hazardowi i spółce pewności siebie i „Czerwone Diabły" nie chciały zadowolić się remisem.
Trafienie na wagę trzech punktów dla 11. ekipy rankingu FIFA przypisano Driesowi Mertensowi, który swoim piekielnie mocnym uderzeniem nie dał najmniejszych szans golkiperowi z Afryki.
Belgia po wtorkowej wygranej jest na dobrej drodze, by awansować do 1/8 finału. Drużyna ze Starego Kontynentu w fazie grupowej zmierzy się jeszcze z Rosją i Koreą Południową.
Wynik meczu: Belgia 2:1(0:1) Algieria.
