Agnieszka Radwańska w znakomitym stylu otworzyła tegoroczne mistrzostwa WTA. Polka we wtorek w Singapurze nadspodziewanie łatwo rozprawiła się z Petrą Kvitową, choć to jej rywalka była zdecydowaną faworytką bukmacherów. Biało-czerwona na pokonanie Czeszki potrzebowała blisko półtora godziny. Spotkanie zostało rozegrane w ramach tzw. grupy białej.
.jpg)
Krakowianka po kompletnie nieudanych występach w US Open i turniejach w Chinach oraz Korei Południowej w końcu przerwała swoją niemoc. W wygraniu pojedynku dość mocno pomogła naszej rodaczce trzecia rakieta świata, która seryjnie popełniała niewymuszone błędy, niezbyt żwawo poruszając się po twardym korcie. Kvitowa w niczym nie przypominała siebie z początku miesiąca, kiedy w Pekinie doszła aż do finału.
.jpg)
Z kolei Radwańska grała swoje, doskonale spisywała się w defensywie, była konsekwentna, solidnie serwowała, kilka razy popisała się zabójczymi skrótami i skutecznymi lobami, czterokrotnie przełamując swoją przeciwniczkę. To dopiero druga w karierze wiktoria Polki nad Czeszką, z którą już pięciokrotnie przegrywała.
Sporo emocji w "grupie czerwonej" dostarczyły widzom dwie blondwłose piękności. Karolina Woźniacka i Maria Szarapowa bo o nich mowa, stoczyły ze sobą niezwykle zacięty bój. Ostatecznie ręce w geście triumfu mogła podnieść Dunka, ogrywając utytułowaną Rosjankę 7:6, 6:7, 6:2.
Wynik meczu: Agnieszka Radwańska 6:2, 6:3 Petra Kvitova.
