Reprezentacja Brazylii kontynuuje swoją doskonałą passę. „Canarinhos” wygrali we wtorek swój szósty sparing z rzędu, ale zwycięstwo nie przyszło im tak łatwo, jak można było się tego spodziewać.
Drużyna z kraju kawy na prowadzenie w starciu z Austrią wyszła dopiero w 64. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Oscara w pole karne fantastycznym uderzeniem głową popisał się David Luiz. Chwilę później zespół z Europy wyrównał stan pojedynku, gdy Aleksander Dragonić wyczuł intencje bramkarza i pewnie wykorzystał rzut karny. Ostatnie słowo należało jednak do Neymara i spółki. W 83. minucie futbolówkę do siatki skierował Roberto Firmino, ustalając wynik spotkania na 2:1 dla Brazylii.
O niespodziankę sporego kalibru pokusili się Białorusini. Nasi wschodni sąsiedzi sensacyjnie ograli 3:2 Meksyk, który kilka dni temu w znakomitym stylu zrewanżował się Holandii za pamiętną porażkę na tegorocznym mundialu.
Triumf podopiecznych Zygmantowicza jest tym bardziej zaskakujący, jeśli spojrzy się na rezultaty Białorusi w eliminacjach do Euro 2016 (remis 1:1 z Luksemburgiem i porażki 1:3 ze Słowacją, 0:2 z Ukrainą oraz 0:3 z Hiszpanią).
