Niesamowity mecz odbył się w 15. kolejce Jupiler League. Piłkarze Zulem Waregem prowadzili 2:0 na sześć minut przed końcem spotkania, jednak ostatecznie... przegrali 2:3 z Anderlechtem Bruksela. Bramki dla gospodarzy zdobyli Serwy i Chevalier. Gdy kibice zaczynali już cieszyć się ze zdobytych trzech punktów, nagle zaczęto wylewać na nich kubeł lodowatej wody.
W 84. minucie bramkę kontaktową strzelił Marcin Wasilewski, dwie minuty później Tom De Sutter wyrównał wynik spotkania, a po 180 sekundach Fiołki prowadziły już 3:2, po ponowym golu Suttera. Szok i niedowierzanie. Z takiego obroty sprawy mogli cieszyć się tylko kibice gości, którzy oglądali jedno z najciekawszych spotkań swojej drużyny w życiu.