2010.09.30// D. Pęgiel
Legendarny włoski siatkarz Andrea Zorzi, nie dawał reprezentacji Polski szans w starciu z Brazylią, która miała być wyjątkowo zdeterminowana po ostatniej porażce z Kubą. Zdaniem Włocha, Polacy o awans powalczą dopiero jutro z Bułgarią.
Natomiast biało-czerwoni w przedmeczowych wypowiedziach zapowiadali walkę do końca i 10. zwycięstwo nad Brazylijczykami w historii.
Polska...
...przegrała...
...z Brazylią
Polska kadra rozpoczęła spotkanie w składzie: Zagumny, Kurek, Możdżonek, Gruszka, Winiarski, Nowakowski i Ignaczak (libero). Po brazylijskiej stronie siatki pojawili się: Bruno Rezende, Dante, Lucas, Vissotto, Murilo, Rodrigao i Mario (libero).
Początek meczu to pewna i agresywna gra Brazylijczyków, którzy do pierwszej przerwy uzyskali czteropunktową przewagę – 5:1. Po pauzie powiększyli ja do 9 punktów. Polacy obudzili się tylko na chwilę – zdobyli 4 oczka w jednej serii. Drużyna Brazylii nadal utrzymywała wysokie bezpieczne prowadzenie, by ostatecznie wygrać premierową część spotkania 25:16.
Paweł Zagumny
Michał Winiarski
Barosz Kurek
Drugiego seta Polacy rozpoczęli podobnie jak premierowego – grając nieskutecznie w ataku i myląc się w obronie. Jednak do pierwszej przerwy biało-czerwoni zdołali wyjść na prowadzenie – 8:7.
Po kolejnych błędach Polaków, Brazylijczycy znowu uzyskali kilkupunktową zaliczkę. Nasi siatkarze próbowali nadgonić straty, jak się okazało – bezskutecznie. Brazylia wygrała drugą część 25:20.
W trzecim secie Brazylijczycy szybko zdobyli kilkupunktową przewagę. Gra biało-czerwony to próby doprowadzenia do remisu, co skutecznie uniemożliwiali Brazylijczycy i… sami Polacy, swoją słabą grą.
Przewaga Canarinhos rosłą z minuty na minutę, południowoamerykańscy zawodnicy byli dzisiaj poza zasięgiem naszych siatkarzy. Trzeciego seta Brazylia wygrała 25:20, a cały mecz 3:0.